Studenci z Rosji i Białorusi, którzy chcą kontynuować karierę akademicką w Estonii, mogą nie być w stanie tego zrobić, ponieważ estońskie instytucje szkolnictwa wyższego planują nałożyć na nich nową sankcję.

Wiadomość pojawiła się po tym, jak Uniwersytet w Tartu (UT) ogłosił, że nie przyjmie nowych studentów z Rosji i Białorusi ze względu na obawy o bezpieczeństwo i solidarność z Ukrainą. Obecnie na estońskich uniwersytetach studiuje łącznie 440 rosyjskich i 50 białoruskich studentów.  Uniwersytety w Estonii, w tym Uniwersytet w Tallinie i Estoński Uniwersytet Przyrodniczy w Tartu, ujawniły, że zamierzają wprowadzić podobne ograniczenia wobec studentów z Rosji i Białorusi, przypisując sankcję względom bezpieczeństwa. Według Hendrika Volla, prorektora ds. studiów na Politechnice w Tallinie (TalTech), pozostałe uczelnie w Estonii przyjmą podobne podejście, mówiąc, że sprawa była już wcześniej omawiana przez przedstawicieli edukacji. - Omówiliśmy tę kwestię również z ekspertami ds. bezpieczeństwa spoza uczelni; uniwersytet nie jest w stanie odróżnić tych rosyjskich i białoruskich kandydatów na studentów, którzy są lojalni wobec reżimu Putina, od tych, którzy nie są – powiedział Voll.

Jednak ta decyzja, początkowo ogłoszona przez Uniwersytet w Tartu, nie wpłynie na osoby posiadające zezwolenie na pobyt w Estonii lub krajach europejskich. Ponadto osoby już zapisane – 257 z Rosji i 25 z Białorusi, będą mogły ukończyć studia. Studenci rosyjscy i białoruscy posiadający podwójne obywatelstwo również mogliby kontynuować studia w kraju bałtyckim. Decyzję tę oprotestowali rosyjscy studenci, mówiąc, że nikt z nich nie zgadza się z rosyjskim rządem i wszyscy są przeciwko wojnie.

Decyzja ta może zostać ponownie rozważona, ponieważ prezydent Estonii Alar Karis, który pełnił funkcję rektora Uniwersytetu w Tartu, skrytykował sankcję.

Opr. MTA

Źródło: https://collegenews.org