Na ogłoszonej 16 listopada przez Clarivate Analytics dorocznej liście najczęściej cytowanych na świecie uczonych - Highly Cited Researchers 2021 - znalazły się 6602 osoby, w tym 6 z Polski (cztery z afiliacjami do uczelni).

Najczęściej cytowani polscy naukowcy 2021 to: Piotr Ponikowski, rektor Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu (na liście po raz siódmy), Jacek Namieśnik z Politechniki Gdańskiej (po raz trzeci), Hazem M. Kalaji ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie (na liście po raz trzeci, choć dwa lata temu jego pierwszą afiliacją była uczelnia z Arabii Saudyjskiej), Vicentiu D. Radulescu z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie (po raz pierwszy), a także Piotr Rutkowski z Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego i Atanas G. Atanasov afiliowany do Polskiej Akademii Nauk. Obecność w gronie Highly Cited Researchers jest silnie premiowana w Rankingu Szanghajskim.

Lista HCR ogłaszana jest przez międzynarodową firmę analityczną Clarivate Analytics w oparciu o bazę Web of Science. Wskazuje ona uczonych, których publikacje znalazły się wśród 1% najbardziej cytowanych w 21 dziedzinach nauki. Nie jest niespodzianką, że na liście najwięcej jest uczonych ze Stanów Zjednoczonych (39,7%), choć ich dominacja z roku na rok słabnie (przed rokiem było 41,5%). Jednocześnie rośnie udział badaczy z Chin (14,2% obecnie w stosunku do 12,1% przed rokiem). Spośród 6602 osób znajdujących się na liście, 3774 prowadzi badania przyporządkowane do poszczególnych dziedzin, a 2828 badania interdyscyplinarne.

Komentując polska obecność, należy bez wątpienia w pierwszej kolejności złożyć gratulacje prof. Piotrowi Ponikowskiemu, rektorowi Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, gdyż siedem razy z kolei żaden polski uczony jeszcze na tej liście nie był!

O obecności na liście decydowały publikacje obejmujące okres 11 lat, od stycznia 2010 do grudnia 2020. Stąd też jest na niej nazwisko prof. Jacka Namieśnika, wybitnego chemika, zmarłego w kwietniu 2019 roku rektora Politechniki Gdańskiej.

Warto przypomnieć, że w metodologii Rankingu Szanghajskiego obecność uczonych danej uczelni na liście Highly Cited Researchers ma wagę 20 procent, czyli wysoką (dwa razy wyższą niż posiadanie absolwenta z Nagrodą Nobla). Jak silny jest wpływ tego wskaźnika na pozycje uczelni przekonywały się w poprzednich latach Uniwersytet Jagielloński i Uniwersytet Warszawski – jako że spadały o kilkadziesiąt pozycji, do niższej setki, w sytuacji, gdy badacze tych uczelni wypadali z listy HCR.

Dlatego pojawienie się dwa lata temu na tej liście prof. Namieśnika umożliwiło Politechnice Gdańskiej „wskoczenie” do grupy 801-1000 w Rankingu Szanghajskim 2020 i 2021. Ponowna obecność jego nazwiska na liście 2021 ułatwi PG utrzymanie się w Top-1000 również w przyszłorocznej edycji tego rankingu.

Szczególne powody do radości ma w tym roku Akademia Górniczo-Hutnicza, gdyż pojawienie się na liście HCR 2021 Vicentiu D. Radulescu, matematyka rumuńskiego pochodzenia pracującego w AGH, daje uczelni gwarancję awansu w Rankingu Szanghajskim 2022 do setki 601-700 (gdzie zresztą wcześniej była), a być może i wyżej!

Obecność w gronie najczęściej cytowanych Hazema M. Kalaji ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, Syryjczyka z pochodzenia, umożliwiło SGGW na wejście do Rankingu Szanghajskiego 2021, a jego ponowna obecność na liście HCR 2021 raczej przesądza o utrzymaniu przez SGGW tej pozycji w rankingu 2022 - choć będzie to również zależało od jakości badań prowadzonych przez innych uczonych tej uczelni…

Natomiast problem z utrzymaniem się w szanghajskiej grupie Top-1000 może mieć w przyszłym roku Warszawski Uniwersytet Medyczny, jako że na liście HCR 2021 nie znalazł się Adam Torbicki, który pomógł uczelni w awansie ubiegłorocznym.

Na ile powyższe rozważania okażą się trafne w odniesieniu do Rankingu Szanghajskiego, będzie można przekonać się już o północy 15 sierpnia 2022…

Waldemar Siwiński

 

Źródło: https://recognition.webofscience.com