Dosyć już mamy kłótni i sporów w Polsce. W pracach nad nową ustawą o uczelniach chcemy pokazać, że są środowiska, które mogą mówić jednym głosem i dochodzić do kompromisów. A te kompromisy wcale nie są złe - mówi PAP prof. Jan Szmidt, szef konferencji rektorów (KRASP).

PAP: Jakie emocje wywołują w środowisku akademickim prace nad Ustawą 2.0?

Prof. Jan Szmidt, przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP), rektor Politechniki Warszawskiej: W tej chwili prace nad ustawą wzbudzają coraz mniej emocji. Na tym etapie większość problemów została już dawno wyartykułowana. A według mnie w zdecydowanej większości instytucji reprezentujących środowisko naukowe myślenie o reformach jest bardzo bliskie do tego, co mówi minister nauki, wicepremier Jarosław Gowin.

PAP: A które z propozycji ministra nauki i szkolnictwa wyższego, jakie padły do tej pory, nie podobają się KRASP?

J.Sz.: Ach, no tak, o takich kwestiach spornych ludzie chętnie czytają. Na razie jednak trudno to powiedzieć, bo tych propozycji ministra nie ma jeszcze dokładnie sformułowanych. Ustawa jest dopiero w trakcie tworzenia. Ale nam nie chodzi o to, żeby za wszelką cenę się spierać. Dosyć mamy kłótni i sporów w Polsce. Na różne tematy. Jeśli nam tu by się udało porozumieć z rządem - bez względu, jaki to akurat jest rząd - pokazalibyśmy, że są środowiska, które mogą mówić jednym głosem i dochodzić do kompromisów. I że to wcale nie są złe kompromisy.

PAP: Czy według państwa minister nauki jest skłonny do tego, żeby iść na ustępstwa? I czy jest gotów, aby w dyskusji wypracowywać coraz lepsze rozwiązania?

J.Sz.: Jestem przekonany, że tak. Są takie propozycje KRASP, które wicepremier już zaakceptował, bądź jeszcze dopracowuje. Ale jesteśmy bardzo blisko dobrego układu. Mogę uchylić rąbka tajemnicy, że KRASP - po dyskusjach z wicepremierem - postanowiła włączyć się w proces pisania ustawy. Jesteśmy gotowi do napisania naszej wersji rozdziału, który będzie mówił o tym, czym powinna być uczelnia, jak ma być zorganizowana i jaką powinna mieć swobodę w organizacji. A według nas swoboda powinna być duża, ale w granicach rozsądku.

PAP: Czy da się wypracować rozwiązania, które spodobają się całemu środowisku akademickiemu?

J.Sz.: Oczywiście, że się nie da. Środowisko naukowe to środowisko indywidualistów. I każdy ma prawo zabierać głos. To dobrze, że tak jest. To właśnie popycha naukę do przodu. Każdy ma swoje obawy, pomysły itp. Ale jeśli wypracowywanie nowych rozwiązań jest robione w odpowiednich ramach, tunelu myślowym, przy chęci porozumienia - wszystko da się poukładać.

PAP: Jak pan ocenia tryb pracy nad ustawą?

J.Sz.: Myślę, że minister Jarosław Gowin rozsądnie, w sposób przemyślany przystąpił do jej konstruowania. Chciał, by środowisko poznało poglądy jego resortu. I zaznaczał, że nie jest zamknięty na dyskusję - może poza paradygmatem zwiększenia autonomii uczelni, ale w tej sprawie panuje pełna zgodność poglądów. Następnie nad ustawą pracowały trzy zespoły eksperckie. Myślę, że rozwiązania, które zostaną w ustawie przyjęte, będą wypośrodkowaniem koncepcji tych trzech zespołów.

PAP: Ale ten etap - pracy nad reformami w trzech zespołach - mamy już za sobą.

J.Sz.: Tak. Teraz wydaje się, że głównym czynnikiem, który ma wpływ na kształt reform, są konferencje programowe Narodowego Kongresu Nauki (NKN). Te konferencje sprawiają, że świadomość tych kilkuset osób, które biorą w nich udział, znacznie wzrosła. Rozmowy kuluarowe podczas tych konferencji doprowadziły do tego, że wszyscy lepiej poznaliśmy swoje argumenty. A poza tym tak dużych forów dyskusji akademickiej w Polsce nie było. Co więcej, okazuje się, że przedstawiciele instytucji akademickich obecnych na konferencjach NKN mają zbliżone poglądy w różnych kwestiach. A w dodatku te osoby zdołały w wielu sprawach przekonać ministerstwo, że argumenty, które przedstawiamy, są ważne i trzeba je wziąć pod uwagę.

PAP: Przejdźmy do omówienia kilku zapowiedzi ministra. Czy wyłonienie w Polsce uczelni badawczych to jest dobry pomysł?

J.Sz.: Oczywiście, że dobry! Uczelnie, które mogłyby się stać uczelniami badawczymi w zasadzie już mają infrastrukturę i kadrę. Muszą jednak dostawać większe środki na utrzymanie tej infrastruktury, prowadzenie badań i wymianę międzynarodową. To wszystko musi się zmieścić w dodatkowych środkach. Bo wicepremier zapewnia, że poziom finansowania uczelni musi wzrosnąć m.in. o kwoty na rozwój takich uczelni, które staną się kołem zamachowym i kuźnią kard dla innych szkół wyższych.

PAP: A co z proponowanym przez ministra wprowadzeniem stanu spoczynku dla profesorów po 70. roku życia?

J.Sz.: W tej zmianie chodzi o to, że profesorzy mogą pracować, mieć pokój na uczelni, działać na jej rzecz, ale ważne, żeby nie zabierali etatów młodym ludziom. A państwo dawałoby profesorom emerytowanym np. 70-75 proc. wynagrodzenia. Myślę, że to dobry pomysł.

PAP: Co pan myśli o tym, żeby - jak zapowiadał Gowin - uczynić kształcenie humanistów bardziej elitarnym?

J.Sz.: U nas nadano kształceniu w zakresie humanistycznym ogromny rozmach. Ludziom pozwolono studiować za pieniądze publiczne, a oni chcieli po tych studiach mieć pracę. I czuli się oszukani, bo tak wiele miejsc pracy dla humanistów nigdy nie było i nie będzie. Dlatego według mnie finansowanie kształcenia tych ludzi, a potem powiedzenie im: "jesteście nam niepotrzebni", jest nieuczciwe. Trzeba było nie finansować tych studiów.

PAP: Wróćmy do pytania o emocje dotyczące prac nad reformami. Na początku mówił pan, że reformy budzą coraz mniejsze emocje. A z tego, co pan opowiedział wynika, że emocje wcale nie gasną. Tylko znikają te emocje negatywne, nieprzyjemne - takie jak strach czy niepewność.

J.Sz.: Rzeczywiście. Gdyby ustawa w ogóle nie wzbudzała emocji, to na konferencje programowe NKN nie przyjeżdżałoby po 500-800 osób. A przecież w kuluarach podczas dyskusji aż wrze. Ale to nie są emocje negatywne, skierowane przeciw komuś. To kreatywne nastawienie, które doprowadza do wypracowywania nowych rozwiązań.

***

W Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW) trwają prace nad Ustawą 2.0, czyli nową ustawą o szkolnictwie wyższym. Pod koniec maja 2016 r. resort nauki w ramach konkursu wyłonił trzy niezależne zespoły badawcze, które otrzymały granty na opracowanie i skonsultowanie założeń do nowej ustawy. Wyniki ich prac przedstawiono na przełomie lutego i marca br. - stały się punktem wyjścia do dalszych prac nad ustawą.

Niezależnie od prac zespołów, MNiSW organizuje od października 2016 r. cykl debat w środowisku akademickim. Konferencje programowe Narodowego Kongresu Nauki organizowane są co miesiąc w innym mieście i dotyczą kolejnych tematów istotnych przy konstruowaniu ustawy. We wrześniu podczas Narodowego Kongresu Nauki w Krakowie ma być przedstawiony projekt założeń ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym.

Rozmawiała Ludwika Tomala (PAP)

Źródło: PAP - Nauka w Polsce